„To nie jest koniec, to nawet nie
jest początek końca. To dopiero koniec początku."
ONA
Ubieram się i wychodzę
z domu. Stoję na ganku, nie mogąc się ruszyć. Nie wierze własnym oczą.
Na ławce w parku siedzą przytuleni do siebie,
mój BYŁY chłopak i
moja BYŁA najlepsza przyjaciółka.
Gdy mnie zobaczyli,
błyskawicznie odsunęli się od siebie.
Z trudnością opanowuję emocje i idę przed siebie z czołem podniesionymdo góry. Postanawiam, że pójdę na cmentarz.
Z trudnością opanowuję emocje i idę przed siebie z czołem podniesionymdo góry. Postanawiam, że pójdę na cmentarz.
Zawsze to miejsce
mnie uspokajało...
Już jestem prawie na miejscu, gdy zauważam, że ktoś za mną idzie.
Już jestem prawie na miejscu, gdy zauważam, że ktoś za mną idzie.
Zaczynam biec, lecz ta
osoba dogania mnie.
Zatyka mi usta ręką i…
Nagle czuje okropny ból,
lecz chwile po tym cierpienie ustaje.
Widzę już tylko
ciemność.
…
Jestem w bardzo małym
ciemnym pomieszczeniu lub pudle.
Ledwo się w nim mieszczę. Usta mam zaklejone
taśmą,
więc nie mogę
krzyczeć.
Co? O co tu chodzi? O boże ! Porwanie ? NIE. NIE. NIE. NIE. NIE. NIE.
TO TYLKO SEN ! TO TYLKO SEN ! ZARAZ SIĘ OBUDZE!
TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA !
Zamykam oczy i czekam na dalszy ciąg wdarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz